czwartek, 1 maja 2014

Majowanie z drzewami :)

Na co dzień rzadko mamy okazje, żeby na spokojnie obserwować naturę, napawać się widokiem pięknych roślin czy też relaksować się w pięknych okolicznościach przyrody :)
Zapracowani, zaganiani codziennymi obowiązkami czekamy na późny wieczór żeby wreszcie, w domowym zaciszu, zrzucić z siebie trudy i kłopoty dnia i walnąć się w ciepłe posłanko.
Kiedy jednak przychodzą dni wolne od pracy mamy okazję zmienić trochę formę wypoczynku i pozwolić sobie na relaks na łonie natury. Szczególnie kiedy piękna, słoneczna pogoda dopisuje.
I szczególną uwagę chciałabym zwrócić na drzewa, które powoli budzą się do życia, nabierają coraz więcej żywotności i zdrowotnej energii.
Pewnie każdy z nas ma swoje ulubione drzewo lub drzewa, które lubi mieć w swoim otoczeniu, lubi pod nimi bądź w ich sąsiedztwie wypoczywać, lubi się do nich przytulać, rozmawiać z nimi czy po prostu lubi na nie patrzeć. Jak na cudne magnoliowe drzewa w Graves Park :)



I nie bez powodu tak się dzieje, bowiem wszystkie drzewa emanują wokół siebie (z reguły) pozytywną energię.
Ponoć topole, cisy, wiąz, dziki bez, olchy, osika to drzewa, które potrafią zakłócać funkcjonowanie naszego organizmu i w ich otoczeniu, po dłuższym czasie, bardzo wrażliwe osoby, mogą odczuwać zaniepokojenie, zdenerwowanie a nawet napady depresji.

Być może tak właśnie jest, czasami, z nikąd wydawałoby się, dopada nas jakiś negatywny nastrój i szukając przyczyny tego nagłego stanu emocjonalnego nawet nie bierzemy pod uwagę, że może go wywoływać przyroda :)

Ja, kocham brzozy i modrzewie, uwielbiam przebywać w ich pobliżu i się do nich przytulać....z rozmową jest gorzej :-)
A modrzew, to cudownie piękne, o nieco egzotycznym wyglądzie drzewo - jego energia pobudza chęć do życia i zachęca do działania. Wyzwala pozytywne emocje, optymizm, dodaje sił i wpływa bardzo korzystnie na ich regenerację. Mnie to drzewo przyciąga jak magnes, sam jego widok sprawia, ze czuję się radośniej i optymistyczniej :)



Za to brzozy, od dawna były uważane za drzewa o bardzo korzystnym oddziaływaniu na człowieka.
Podobno brzoza potrafi nawet przejąć chorobę od danej osoby. Drzewo to jest źródłem witalności i siły, obdarza dobrym samopoczuciem, jeśli trzeba uspokaja i wycisza. Prowadzi do równowagi i harmonii.




Kasztanowiec - piękne, potężne drzewo, które koi dolegliwości duszy i likwiduje stany lękowe.
Mają ponoć korzystny wpływ na sferę uczuciową - wyzwalają przekonanie, że każda osoba jest godna miłości :)

A np. lipa, charakteryzuje się tym, ze uwrażliwia nas na świat niewidoczny gołym okiem, czyli postrzeganie widzialnej i niewidzialnej energii, wzmacnia zdolności jasnowidzenia czy niekonwencjonalnych metod leczenia.

Jarzębina - mobilizuje do działania i dodaje pewności siebie.

Dąb, poprawi koncentrację i wzmacnia psychikę. Uwidacznia w nas to co mamy najlepszego.
Chroni przed zwątpieniem i zniechęceniem.

Jabłoń, ułatwia przyswajanie wiedzy i zdobywanie mądrości życiowej. Rzekomo sprzyja płodności, w każdym tego słowa znaczeniu :) Coś w tym jest - moje rajskie jabłonie są aż oblepione kwieciem a później owocami :)

Większość drzew jakie mamy wokół siebie są w stanie obdarzyć nas tą cenną i czasem bardzo potrzebną, dobrą energią. Dzięki niej, czujemy się zdrowsi, silniejsi, piękniejsi, wrażliwsi i szczęśliwi. I to wszystko możemy dostać za darmo...

Należy tylko pamiętać o jednym - pozytywną, ożywczą i zdrowotną energią mogą nas obdarzyć tylko drzewa żywe i zdrowe. Oczywiście część tej energii drzewo jest w stanie przekazać nawet jeśli zostało już przetworzone ale wówczas istotną rolę odgrywają warunki, w jakich drzewo żyło.
Tak przekonują eksperci w tym temacie.
A druga sprawa, to fakt, czy jesteśmy w stanie i chcemy w to wszystko uwierzyć :)

Ja trzymam się żywych roślin i wychodzę z przekonania, że dopóki moje kochane drzewo żyje, jest w stanie przekazać mi tyle życiodajnej energii ile sama potrzebuję, jednocześnie nie uszczuplając swojej.
I póki co chyba dobrze na tym wychodzę :)



Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz